Pod pojęciem siły życiowej rozumiana jest siła, która ożywia i zasila organizm. W Indiach nazywana jest praną, Chińczycy mówią o niej chi. Arystoteles zasadzie ożywiającej i organizującej materię nadał nazwę pneuma, a Hebrajczycy ruah. Choć energia życiowa posiada różne nazwy, to niezależnie od wieku i części globu, niemal wszystkie kultury i religie za zbiornik siły żywotnej uznają słońce. Jeżeli przyjmiemy, że prądy energii życiowej emanowane przez słońce są aspektem Logosu, który wyraża w ten sposób swoje działanie w świecie przejawionym, to siłę życiową możemy uznać za boskie tchnienie życia w każdym stworzeniu. Skoro istnieje tylko jedno Życie i jedna Świadomość, wówczas określenie prana można zastosować do określania tego Najwyższego, do energii Jedynego.
Z tej perspektywy wszystko, co przejawione i dostępne zmysłowo, jak również sfery wyższego bytu ( astralne i mentalno-przyczynowe ) porównać można do siatki utkanej z świetlistozłotej energii Życia, która koordynuje molekuły i komórki fizyczne, łącząc je w określone organizmy. W sferze fizycznej prana jest energią spajającą, koordynującą molekuły i komórki. Bez udziału siły życiowej, która przenika do wnętrza atomu, nie mogłoby być mowy o ciele fizycznym jako integralnej całości. Nasze ciało stanowiłoby jedynie nagromadzenie niezależnych cząsteczek, co najlepiej widać w chwili śmierci. Śmierć powoduje automatyczne rozprzężenie i dysharmonię, komórki dążą do samodzielnego bytu. Życie trwa nada, tyle że innej formie…
Paracelsus nazywał siłę naturalną archeuszem, wewnętrznym alchemikiem. Uważał, że cały mikrokosmos czyli człowiek, zawiera się potencjalnie w liquor vitae, fluidzie nerwowym, w którym uzewnętrznia się natura, jakość, charakter i esencja wszystkich istot.
H. P. Bławacka nazywa pranę siłą sprawczą wszelkich zjawisk życiowych i porównuję ją do pierwiastka tlenu, gazu niezbędnego do życia. Tlen podtrzymuje spalanie, jest aktywnym chemicznym przewodnikiem, podstawą wszelkiego życia organicznego. Według autorki „Doktryny tajemnej” ciało eteryczne, które jest pasywnym przewodnikiem życia, porównać można zatem do azotu – gazu biernego – z którym miesza się tlen, by umożliwić oddychanie.
A.Powell nazywa pranę budowniczym wszystkich minerałów oraz czynnikiem kontrolującym wszystkie przemiany chemiczno-fizyczne w protoplazmie, czego efektem jest tworzenie się tkanek w ciałach roślin, zwierząt i ludzi. Obecność prany w organizmach potwierdza zdolność reagowania organizmów na bodźce. Pulsująca we włóknach nerwowych energia, składa się z prany fizycznej, astralnej i mentalnej. Ciało fizyczne, pomimo unerwienia, nie ma zdolności odczuwania. Jako „zewnętrzna osłona” pozostałych ciał odbiera tyko wrażenia, sama zdolność odczuwania bólu lub przyjemności nie mieści się w komórkach.
W książce „Ciało eteryczne” A.Powell opisuje szczegółowo budowę duplikatu eterycznego jak i cały proces wchłaniania i rozprowadzania cząstek kuleczki siły życiowej po centrach energetycznych zw. czakrami. Zdaniem tego autora prana jest czymś odmiennym od ludzkiego magnetyzmu, tzw. fluidu nerwowego, który powstaje w ciele fizycznym człowieka. Fluid nerwowy podtrzymuje krążenie materii eterycznej wzdłuż nerwów. Ciało eteryczne pozostaje w szczególnym związku z leczeniem magnetycznym, jak i mesmeryzmem, gdyż jest dostarczycielem materiału, z którego formuje się substancja zwana ektoplazmą. W książkach A.Powella znajdują się obszerne informacje o sferach, ciałach człowieka, monadzie ludzkiej oraz inwolucji i ewolucji w Trzech Falach Życia.
O sile życiowej pisze również E.Klemp. Według niego siła życiowa, nieco podobna do elektryczności, jest zróżnicowana w postaci fal dodatnich i ujemnych. Fale te mają swoją specyficzną gęstość, niezależną od natężenia. W postaci myśli siła ta przenosi się w formach znacznie subtelniejszych niż fale magnetyczne.
Prana jest tą energią, która przenika ciało fizyczne i jest zużywana przez wszystkie jego tkanki i powłoki. Pisząc o powłokach E.Klemp ma na myśli ciała subtelne. Formy energii pranicznej są tym subtelniejsze, im znajdują się bliżej Jaźni, zyskując przy tym na sile.
Według E. Klempa energię magnetyczną czerpie organizm z wszystkiego, co go w naturze otacza, a więc z powietrza drogą oddychania, z płynów, które pije, i z pożywienia, które spożywa. Organizm czyni to automatycznie, a całą automatyką kieruje rozum instynktowy (…) Roznosicielem i pochłaniaczem prany jest system krwionośny, nie zaś nerwy, które przenoszą tylko wrażenia (…)
Chorzy nie tylko dlatego są chorzy, że zmniejszyły się u nich zapasy energii magnetycznej, ale również dlatego, że za mało mają siły życiowej do ich regeneracji.
Zapraszam do kontaktu osoby zainteresowane opracowaniem własnej mieszanki terapeutycznej opartej na esencjach spagyrycznych.
Serdecznie pozdrawiam i do usłyszenia.
Magdalena Wrona